sobota, 8 stycznia 2011

piernikowa chatka

... trochę się spóźniliśmy, bo zrobiliśmy ją po świętach, ale zawsze to lepiej niż wcale
... a w zasadzie to dlaczego nie mielibyśmy robić takich słodkich domków o każdej porze roku? dlaczego nie?
... oto chatka z piernika na miarę naszych możliwości (bardziej przypomina szopę na narzędzia), muszę przyznać, że trochę z nią walczyliśmy a głównie z szybko zastygającym karmelem i lukrem, ale to nasza pierwsza chatka, czyli pierwsze koty za płoty i już z następną pójdzie gładko :)
oto ona:
... z piernikowego ciasta wycięliśmy elementy domku: ścianki boczne i dach. Okienka wycięliśmy foremkami do ciasteczek. Wszystkie elementy upiekliśmy.


... następnie docięliśmy krawędzie upieczonych elementów domku, tak aby dobrze do siebie pasowały i skleiliśmy karmelem :)

...a jak już wystygł to pomazaliśmy (tak to dokładnie wyglądało) lukrem i poprzyklejaliśmy kolorowe żelki :)
chrupanie takiej chatki to sama przyjemność !!!

3 komentarze:

  1. piękny domek i przeuroczy :)))
    mój jeszcze stoi w kuchni,aż żal go zjeść teraz :)
    wysłałam Ci mailem zaproszenie na mojego bloga :))

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm, wygląda bardzo smakowicie, też muszę się skusić na upieczenie takiej chatki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jest absolutnie urocza :)

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...